Łączna liczba wyświetleń

piątek, 30 marca 2012

z książką pod stopami

cały czas zaskakują mnie książki. A właściwie nie tyle one, co kreatywność ludzka. Z książek, o książkach, przez książki i dla książek zrobić można wszystko. Niech dowodem na to będą te oto książkowe buciki:


znalezione na stronie www.stylehive.com na pewno nie nadają się na deszcz, ale popatrzeć można w każdą pogodę :)
Na stronie hiddeninfrance.typepad.com znajdziecie coś podobnego, ale za to utrzymanego w krzykliwej formie


Projektanci szybko jednak doszli do wniosku, że takie buty nie są zbyt praktyczne, więc postanowili pozostać przy tradycyjnych "butowych" tworzywach, jednak nadać im "butowy" wygląd. Czy im się udało?
butek ze strony bookishardour.com


butek ze strony www.unikatissima.de


komiksowych butów też jest co niemiara,
chociażby te, ze strony www.buzzfeed.com


albo te, ze strony www.gizmodiva.com


no i na koniec butki ze strony www.pepperonimermaid.tumblr.com, w których posiadanie chętnie bym weszła


no i jak, moje drogie panie, jest na czym oko zawiesić, nieprawdaż?
A wy, panowie, wybaczcie mi ten książkokobiecy post, na pewno przecież wiecie, że kobiety kochają buty :)

czwartek, 29 marca 2012

książkotrzymacz

oj, pięknie! Zobaczcie, po prostu pełen relaks!


fantastyczne kolory, które sprzyjają książkowej aurze. Ciekawe tylko czy ten wiszący fotelik jest wygodny.
Wnętrze znalazłam na stronie www.onhomedesign.com

środa, 28 marca 2012

cytat

"Podobało mu się czytanie i pisanie. Lubił słowa. Słowa nie krzyczały i nie wydawały innych głośnych dźwięków, które to cechy w dużej mierze definiowały resztę jego rodziny. Nie wymagały biegania po błocie w lodowatym chłodzie. Nie polowały na nieszkodliwe zwierzęta. Robiły to, co im kazał. Dlatego oświadczył, że chciałby pisać."

Terry Pratchett "Prawda"

środa, 21 marca 2012

ułatwiając sobie życie czyimś genialnym pomysłem

mała rzecz, a cieszy! Patrzcie co znalazłam!




po prostu idealne na czytanie, gdy masz "pod ręką" tylko jedną rękę :)
Druga może być zajęta czymkolwiek...
znalezisko ze strony www.thumbthing.com i tam też informacje co, gdzie i kiedy

wtorek, 20 marca 2012

książkomeble, a co!

Okazuje się, że inspirujące mebelki nie tylko ja wynajduję w internecie. Tym razem moja przyjaciółka (którą gorąco pozdrawiam!!) zaproponowała mi pewien niezwykły książkomebel. Muszę powiedzieć, że ta dziewczyna wie, co dla mnie dobre. A specjalnie dla Was prezentacja:


obrazek znalazł się dzięki fejsbukowej stronie najsdizajn
i sami powiedzcie, czyż to nie rozwiązuje problemu pod tytułem "co poczytam w łóżku"? Nie trzeba szukać i wybierać, bo wszystko ma się pod sobą, a element losowości (co wyciągnę tym razem) dodaje tylko interesujący smaczek.
Oh! i Ah! Dobranoc :)

poniedziałek, 19 marca 2012

a jak to jest z podróżą?

przy okazji ostatnich wydarzeń, narodziła się pewna myśl. Do tej pory na wszelkie wyjazdy zabierałam całe tabuny książek. Wychodziłam z założenia, że przez kilka dni może mnie nawiedzić różny nastrój i warto być do niego przygotowaną. No ale do tej pory nigdy nie musiałam się martwić o wagę i pojemność mojego bagażu. Tym razem mogę zabrać tylko JEDNĄ książkę. Dosłownie JEDNĄ. No i pojawia się pytanie: jaką? Jaka książka będzie na tyle interesująca, że po kilkunastu stronach nie zacznę żałować, że jest absolutnie nudna, lub jest za smutna, lub jest za mało wciągająca, lub jest wciągająca i ciekawa, ale zupełnie nie odpowiada nastrojowi jaki akurat jest mi potrzebny?
Jak Wy rozwiązujecie takie problemy?

czwartek, 15 marca 2012

czeskie czytanie II

tak to jest z pięknymi miastami, że przyciągają nas jak miód. Zresztą to było do przewidzenia, że zawitam w Pradze jeszcze raz. Powtórna wycieczka daje niesamowite możliwości. Przede wszystkim dlatego, że nie musisz już zwracać uwagi na wszyyyyystko. Możesz skupić się na tym, czego nie zdążyłeś zobaczyć, lub co zobaczyłeś jeszcze za mało. Możesz również zaobserwować zmiany, jakim uległo miasto, zobaczyć czego już nie ma, a co dopiero teraz jest.
Tym razem odwiedziliśmy inną część Pragi (poza oczywiście starym miastem), więc i księgarniany obraz namalował się zupełnie inaczej (dla porównania możecie zobaczyć poprzednią wizytę w Pradze ).
Oto co zobaczyliśmy tym razem, przez książkowe okulary:







jak sami widzicie, póki co, poza jedną całkiem zwyczajną księgarnią, każda kolejna stara się w jakiś sposób odróżniać. Zresztą właśnie ta cecha w Pradze podoba mi się najbardziej. I tak jak ostatnio zachwycałam się nad jedna małą księgarenką (widoczna na zdjęciu drugim TUTAJ), tak tym razem okazało się, że nie wytrzymała ona konkurencji i zamiast niej powstało coś takiego:


podczas poprzedniej wizyty, na tym uroczym szyldzie, napisane było "book shop". Teraz to sklep z wszystkim, co zrobione z dywanu... nie pytajcie...



ostatnio robiłam również zdjęcie księgarni, która wyglądała na delikatnie secesyjną (widoczna na zdjęciu piątym TUTAJ), tym razem postanowiłam ją odwiedzić. Oto kilka zdjęć witryny i to co udało mi się sfotografować w środku:




no ale nic to, idźmy dalej, bo czekają nas dwie, zupełnie zwykłe księgarnie. Na szczęście jest to rzadkość w tym magicznym mieście:



oczywiście warto pokazać jak pięknie prezentują się księgarnie wieczorem. Nie zawsze wszystko dobrze widać, ale ma to swój urok, zwłaszcza, jeśli jest się tam na miejscu






Nie ma nic piękniejszego, niż ciepłe żółte światło i stosy książek.



aż niewiarygodne, że aż tyle nowych księgarni udało nam się odnaleźć. Faktem jest, że tym razem odwiedziliśmy inną część Pragi, chodziliśmy innymi drogami, na inne rzeczy zwracaliśmy uwagę. Jest to urok powtórnego zwiedzania.
Na koniec pokażę Wam jeszcze jedną księgarnię, a właściwie antykwariat. Zapowiadał się zupełnie niewinne i tak mało był oznaczony, że o mały włos przeszłabym obojętnie. A byłby to ogromny błąd! Zresztą, sami zobaczcie:










niesamowite, prawda? Pomalowane ściany, zakręcony schody, plakaty, książki, pełno ludzi i fascynacja literaturą. Raj na ziemi!
Jaka szkoda, że tak mało znam czeski...

Powiem Wam, że Praga zrobiła na mnie tak samo duże wrażenie jak ostatnio. Nie tylko pokazała, że to, co już widziałam może być cały czas niezwykle interesujące, ale pokazała też, że może być zupełnie inna, że praktycznie nie zmieniając architektury może wzbudzić we mnie skrajne emocje. Myślę, że głównie tego oczekuję po miastach. Nie nudzi, nie jest monotonna, jednokierunkowa i płytka. Na pewno pojawię się tam znowu!

niedziela, 11 marca 2012

cytat

"Nawet najgorsza książka ma ci coś do powiedzenia, coś prawdziwego. Najgłupsze książki są arcydziełami doświadczenia."

Coco Chanel w: "Coco Channel. Życie intymne"

książki, których mogłoby nie być

nie mówię, że ta pozycja nie niesie za sobą przydatnej wiedzy, nie mówię, że nie może ona pomóc osobom, które jej potrzebują, przy okazji tego konkretnego zagadnienia. Na pewno nie mówię, że nikogo to nie zainteresuje i dla wszystkich oczywista jest nieprzydatność tej książki. Ale na litość boską! Za taką cenę sprzedawać coś, co mogłoby kosztować połowę tego. Tej książki zdecydowanie mogłoby nie być, lub mogłaby być pod inną postacią. Tańszą, mniej wypicowaną, mniej zmarketingowaną, bardziej przystępną.
A najgorsze jest to, że twórcy tej książki liczą na popyt, ponieważ ostatnio tego rodzaju hobby staje się bardzo popularna. Dodatkowo ostatnimi czasy rozpoczynanie jakiegoś hobby, pasji, nauka umiejętności, nie zaczyna się od samotnego kombinowania w domu, tylko od wydawania ogromnych sum na przeróżne książki i niezwykle drogie rekwizyty, profesjonalne maszyny, których i tak nie umiemy obsłużyć. Oj!


poniedziałek, 5 marca 2012

kanapa? nie! to fotel, wygodny!

książki książkami, ale wiecie, trzeba je gdzieś czytać. A konkretnie na czymś. I w myśl tej idei zbudowaliśmy z mężem fotel. Okazało się to mało kosztowne, ale za to maksymalnie zabawne i przyjemne. Zdecydowanie polecam. Oto kilka fotek, których tytuł roboczy to "chwalę się":





ależ ja jestem dumna z naszego dzieła :)