Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 7 marca 2011

Teogonia

     „Teogonia”, czyli rodowód bogów. W ten sposób najkrócej można opisać dzieło Hezjoda, epika greckiego, tworzącego około VIII/VII wieku p.n.e. Opisuje on historię narodzin i funkcjonowania bogów, którym cześć oddawali starożytni Grecy. Dzieło przedstawione jest przez Kazimierza Kaszewskiego, który poza przetłumaczeniem, opatrzył je również wprowadzającym komentarzem, który ma za zadanie ułatwić współczesnemu odbiorcy odnalezienie się w świecie greckich wierzeń, kultury i geografii.
    Nie jest to lektura prosta. Zarówno komentarz, jak i samo tłumaczenie Teogonii napisane jest językiem archaicznym. Wiele zwrotów nie jest obecnie używanych, a nazwy bogów, które znamy z lekcji historii, są nieznacznie zmienione. Dodatkowo Hezjod opisuje czasy sobie współczesne. Grecja, w której żyje zdecydowanie różni się od teraźniejszej, zatem należy liczyć się z pewnym przesunięciem znaczeń, z przewartościowaniem pojęć i z odmiennym światopoglądem. Pomocą służy komentarz, napisany w sposób rzeczowy i dosyć klarowny.
     Samą Teogonię trudno ocenić jednoznacznie, chociażby ze względu na to, że mamy do czynienia nie z oryginalnym dziełem, a z interpretacją tłumacza, który musiał w taki sposób operować oryginałem, aby całość była napisana wierszem. Mimo wszystko jest ona źródłem interesującej wiedzy. Dowiadujemy się na przykład, że świat wierzeń greckich jest niezwykle uczuciowy i namiętny. Każdy kolejny bóg powstaje podczas seksualnych zbliżeń, pełnych pasji i żądzy. To może przekonać do historii nawet najbardziej niechętnych czytelników.
     Również odwieczna, damsko-męska zagadka zostaje jednoznacznie wyjaśniona. Po co mężczyznom kobieta? No właśnie, odpowiedź czeka w okolicach 590 wersetu. Dowiedzieć się możemy dlaczego ziemię nawiedzają klęski żywiołowe, a także w jaki sposób okiełznać zbyt rozochoconego męża. Znajdziemy odpowiedź na pytanie jak skutecznie zarządzać firmą oraz jak zdobyć szacunek i uznanie.
     Teogonia dostarcza odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. A co trzeba zrobić, żeby je odczytać? Na chwilę stać się bogiem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz