Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 lutego 2012

Słodki rewanż

     Kto ma takie prawo, aby powiedzieć która książka jest najbardziej wartościowa, a która mniej? Kto ma prawo powiedzieć które książki zasługują na to miano, a które jedynie udają, że są literaturą? Taki wyrób literaturopodobny. 
     Nie ma takiej osoby, nikt nie odważy się powiedzieć głośno i wyraźnie "nie jesteś godzien miana książki!". Jest za to całe grono osób, które doskonale wiedzą, że niektóre pozycje należy traktować z przymrużeniem oka i rozkoszować się ich błachością. 
     Nastał zatem moment, aby przedstawić Czytelnikowi taką książkę-żarcik, książunię, książeczkę, książkę-zabawę, książkę-chwilówkę. Na pewno każdemu jest ona mniej, lub bardziej znana, a na imię jej Harlequin. To taka książka, która najczęściej kojarzy się z kioskami ruchu, pokojami ciotki, mamy, siostry, zużytą, poniszczoną okładką, niską ceną i morzem miłości prześcigającej się z namiętnością. Ociekająca rządzą i emocjami odskocznia od szarej codzienności i poważnej literatury. 
     Jedną z takich książek napisała Penny Jordan. Nazwała ją "Słodki rewanż". Zarówno tytuł, jak i okładka od razu wyraźnie wskazują do jakiego celu dąży główna bohaterka. Miłość i radość. Para tarzająca się w śniegu tak właśnie wygląda. I Czytelniku nie zawiedziesz się.  Na końcu jest- miłość i radość. Jednak zanim do tego dochodzi Heather musi przeżyć pogorszenie stanu zdrowia ojca, rychłe bankructwo rodzinnej firmy i nienawiść do adoptowanego brata. Gdy przypomniane ci zostanie, Czytelniku, powiedzenie: "od nienawiści do miłości jeden krok", to doskonale zorientujesz się jak dalej potoczy się ta historia. I nie będziesz się mylił. Heather i Kyle będą ze sobą. 
     Tak otwarcie o tym mówię, bo nie ma tu nic do ukrycia, dlaczego więc po taką książkę się sięga? Można zrobić to z wielu powodów, jednym z nich może być ciekawość, innym może być nieodparta potrzeba pozytywnego zakończenia, jeszcze innym nastrój na romantyczno- erotyczne opowiastki. I tutaj warto zaznaczyć, że ta książeczka daje absolutne ukojenie. 
    Język, który nam te wszystkie oczywistości przedstawi nie jest zbyt bogaty, jednak w zupełności wystarczy, żebyś Czytelniku poczuł na własnej skórze co oznaczają cielesne uniesienia (oczywiście bez przesady!). Bohaterowie nie składają się ze zbyt wielu cech, ale te istotne dla historii są rozwinięte do granic możliwości. Dialogi lekko naiwne, miejscami, aż nazbyt, ale czy można się do niech przyczepić, skoro oczekujemy emocjonalnych uniesień? Napięcie budowane jest w sposób wyważony i odpowiednio buduje nastrój historii. 
     Najprościej jest powiedzieć, że sięgając po tego rodzaju pozycje, z pełną świadomością, nie rozczarujesz się Czytelniku i dostaniesz dokładnie taki produkt, jakiego oczekujesz. Najlepszy w swojej klasie, można by rzec. 
     W idealnym świecie nie musiałbyś nawet, Czytelniku, tłumaczyć się z czytania tak mało ambitnej literatury, ale skoro idealnie nie jest, to polecam ją jako przedsenny ekwipunek. Jeden wieczór na pewno będzie z głowy. A do tego jaki przyjemny!



dzięki za tak przyjemny prezent urodzinowy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz