Łączna liczba wyświetleń

piątek, 3 lutego 2012

Jak robić przekręty, poradnik dla dzieci

Nowy post, nowa recenzja. Kto jeszcze nie widział, zachęcam do przeczytania wywiadu z Agnieszką Korol, post niżej. A teraz przejdźmy do dzisiejszych wynurzeń:

     To nie nowina! Książka musi ładnie wyglądać! Musi być tak złożona, żeby nie tylko czytanie jej sprawiało przyjemność. Najlepiej, gdy ma ciekawe ilustracje. Nie muszą być ładne, muszą natomiast zapadać głęboko w pamięć i poruszać nas na wskroś. Do pełnego efektu wizualnego potrzeba jeszcze estetycznej okładki, która nie niszczy się po jednej wizycie na półce, lub w plecaku (torbie, torebce, czy gdziekolwiek). Wydawca może pokusić się również o przyjemne w dotyku kartki, odpowiednią czcionkę i szycie. Czasami, żeby wywołać w czytelniku poczucie nietuzinkowości, może również dodać niespotykany format, który co prawda nie mieści się na żadnej półce, ale za to dodaje książce niecodziennego klimatu.
     Sami więc widzicie, że książka to nie tylko tekst, to nie tylko akcja. Zresztą co można zrobić z książką, która tejże akcji nie posiada?
     W ręku autora tego tekstu znajduje się książka, wydana przez wydawnictwo Znak, stworzona przez Michała Rusinka, z ogromną pomocą Joanny Olech i Marty Ignerskiej. Książka ta nosi tytuł "Jak robić przekręty, poradnik dla dzieci". Czytelnik, czytając blurba jest absolutnie zbity z tropu, nie wie czego się spodziewać, gdy ją otworzy, zresztą sam zobacz Czytelniku: "Ta książka jest tak przekręcona, że ucieszy dosłownie co słowo", "Gdy się dziwić będzie mama, co tam robisz sam (lub sama), zagadnięta (zagadnięty), mów: "Przekręty!".".
     Po kilkuminutowej próbie zorientowania się w temacie, przestrzeni i kartkach, które zresztą zupełnie nic odkrywczego nie wniosą, nie pozostaje nic innego, jak tylko zabrać się za czytanie. Chociaż i tutaj pozostaje pewnego rodzaju niedopowiedzenie i niepewność. Czytanie? Na pewno czytanie? A może bardziej oglądanie? Ale przecież to nie album! To poradnik!
     Czytelniku, autor tego tekstu zupełnie nie powie Ci co to za książka i co czyha za stroną tytułową. Może natomiast, zostawić kilka wskazówek. Pierwszą niech będzie dziecięca wyobraźnia, która niejednego pisarza przewyższa o głowę. Drugą niech będzie inspiracja czerpana z dzieci i wszystko to, co może z tego wyniknąć. Trzecia wskazówka niech jasno i wyraźne da Ci do zrozumienia, że książki nie zawsze służą do czytania. Czwarta wskazówka chce, żeby autor tego tekstu napisał, że już dawno żadna książka nie dała mu takiej zupełnie nie literackiej radości.
     Książka, która nie jest książką, poradnik, który poradnikiem nie jest, dzieci i dorośli pozamieniani miejscami. Oto właśnie jak się powinno robić przekręty!


dzięki za tak fajowy prezent urodzinowy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz