Książki wreszcie przejęły mieszkanie i nadeszła pora, aby się im przeciwstawić. Krzyknęłam: "Możecie tu być, ale na moich warunkach!" i zaczęłam kombinować co i jak z nim począć, aby i im i mnie było dobrze. Z częścią przyszło się pożegnać, a część musiałam wyprowadzić z ich ukochanych półek. Ale nie martwcie się, ponieważ mój mąż i szwagier dzielnie pracują, aby zbudować im nowy domek. Tymczasem chcę Wam pokazać z jakimi stertami muszę się męczyć i jakie stery muszą znosić mnie:
Remont jest ciężki dla wszystkich, ale półeczki całkiem szybko powstają i już niedługo czeka mnie rozmyślanie nad rozmieszczeniem moich zbiorów. Oj, to dopiero będą dylematy...
Kolejna osoba robi remont i przemeblowani eprzed zimą? Ja się raczej nie odważę :-)
OdpowiedzUsuńa tak jakoś wyszło w sumie :) bez specjalnego planowania
Usuń