Łączna liczba wyświetleń

piątek, 7 października 2011

książkoopinia

Pojawiło się stwierdzenie, że czytamy książki. Pojawiły się też cztery możliwości jak: na siedząco, na stojąco, na leżąco i na toalecie. I jakże tłumnie pospieszyliście z odpowiedzią. Oto 21 osób postanowiło wyrazić swoje zdanie.

Słuchajcie, nikt nie czyta na stojąco! A dziwne, bo mi się kilkakrotnie zdarzyło. Przede wszystkim wtedy, gdy jechałam autobusem i nie było miejsca do siedzenia, a ja akurat byłam w takim miejscu książki, w którym nie mogłam się zatrzymać. Zdarzało mi się też czytać w kolejce w banku i ogólnie we wszystkich dłuższych kolejkach.

Aż 10 osób czyta na leżąco. Dosyć ciekawe jest to, że osób czytających na leżąco jest więcej, niż tych czytających na siedząco. Bo wiecie, czytanie na leżąco ma swoje plusy, ale w moim przypadku szybko drętwieją ręce. Obojętnie w jakiej konfiguracji się leży. Także u mnie czytanie na leżąco, zwykle nie trwa długo.

9-cioro z Was czyta na siedząco. I to jest dla mnie absolutnie naturalna poza. Lekko podkurczone nogi, rozluźnione ciało, herbatka na poręczy fotela, lub na stoliku, i dawaj! Do czytania na siedząco książki zostały stworzone.

Tylko dwie osoby czytają na toalecie (jestem pewna, że mogę je wskazać palcem :) ). I ja powiem to szczerze i otwarcie: TEŻ TO LUBIĘ! Bo wiecie, tam mam czas i nikt mi nie przeszkadza (chyba, że akurat inny z członków rodziny pilnie potrzebuje znaleźć się w tym samym miejscu). Ale to w sumie nic dziwnego, bo ponoć najlepsze pomysły się wtedy pojawiają, bo człowiek jest wyjątkowo skupiony...


A może są jeszcze jakieś pozycje, lub miejsca, gdzie książki czyta się wyjątkowo przyjemnie?

4 komentarze:

  1. Ja czytam najczęściej na siedząco, albo na półleżąco, zdarza mi się czytać na stojąco w autobusie, albo w kolejce. Moją specjalnością jest także czytanie w chodzie. Idę i czytam:)
    No i toaleta:) Na leżąco z rzadka, chyba że w wannie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też raz sobie szłam i czytałam... aż nagle przestałam iść :P :P I wtedy, można powiedzieć, czytałam na leżąco :P :P Ale bolało mnie znacznie więcej, niż tylko ręka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja najczęściej czytam w moim ukochanym fotelu typu Jojo. Ergonomiczny kształt i super miękkie obicie pozwalają mi poświęcać się lekturze, bez zmartwień o plecy.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to ja zdaję się jestem niepisaną mistrzynią czytania w chodzie, bo mi się nie zdarzyło nawet potknąć:) dodam dla urozmaicenia, że potykanie się, zahaczanie (boleśnie)bokiem o framugi drzwi (kiedyś kilka lat temu wsadziłam rękę do kawy, co było radością moich znajomych przez lata) i tym podobne niedogodności są moją specjalnością:)
    W chodzie nigdy mi się nie zdarzają takie niespodzianki.Ot ciekawostka.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń