Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 grudnia 2012

e-book

W księgarni zauważyłam takie oto coś:



I jakoś tak mam mieszane uczucia co do sposobu eksponowania e-booków. Przede wszystkim, gdy wzięłam jeden, to reszta posypała się prawie natychmiast. I, jak zauważyłam, to nie zdarzyło się to tylko mnie, bo panował tam niewyobrażalny bałagan. Elektroniczne książki były pomieszane i powyginane (chociaż to drugie nie ma większego znaczenia). Porażał też niesamowicie mały wybór. Czy księgarnia e-booków nie powinna być bardziej komputerowa, niż papierowa? W końcu wkraczamy w elektroniczny świat. Masz czytnik, albo USB, podłączasz się do serwera, dokonujesz opłaty i pobierasz e-booka... A jeśli to zbyt skomplikowane, to przecież co za problem, aby pomógł Ci ktoś z obsługi, lub gdy robił to za Ciebie ktoś przy kasie. Oj, chyba trzeba nam jeszcze troszkę poczekać...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz