Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 czerwca 2011

książkoszaleństwa

pisaliśmy już o wyrzucaniu i oddawaniu starych książek. Pisaliśmy też odrobinkę o hierarchii ważności książek. Wyobraźmy sobie zatem, że zostały nam same książki telefoniczne, nieaktualne spisy leków, dawno pozmieniane przepisy prawne i mapa świata sprzed podziału płyt tektonicznych. Co z nimi robimy?
Proste! Patrzcie:







zobaczyliście właśnie całą serię prac Davida Starka, projektanta z Nowego Jorku, zatytułowanych "Book Party". I rzeczywiście trzeba przyznać, że niezłą mają imprezę!
(fotki pożyczyłam ze strony www.designsponge.com )

5 komentarzy:

  1. Ale żeby tak książki wycinać, sklejać, podklejać i zwijać? Biedne, ja jednak nie miałabym serca ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. troszeczkę drastycznie :) No ale cóż, artyści są bezwzględni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czego się nie robi dla sztuki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ksiązki, które nie przypadły mi do gustu, to bym mogła tak wycinać, ale jednak żal. Choć przyznam, że uroczo wyglądają te prace i podobaja mi się. Szczególnie list w butelce i ta rozłożona książka pod kloszem.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja uwielbiam meduzę i rybki. I muszę powiedzieć, że zapisane strony mają niesamowity urok

    OdpowiedzUsuń