Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 6 lutego 2012

książkosztuka w okno puka

I oto kolejny raz stajemy przed dylematem czy jest to piękne, czy po prostu niszczycielskie. Czy można w ten sposób zniszczyć książkę, po to tylko, żeby nacieszyć oko rezultatem? Odpowiem Wam, zanim zepsujecie sobie odbiór książkosztuki. W swoim życiu przeczytałam tyle książek bez polotu, tyle książek, których mogłoby nie być, wyrzuciłam tyle książek telefonicznych, że gdybym je wszystkie zatrzymała i przetworzyła, sama mogłabym wypełnić całkiem sporą galerię. Że nie wspomnę o zszytych notatkach, przedrukowanych na każdej możliwej stronie.
Moglibyście powiedzieć, że przecież są skupy makulatury. Ale ja Wam na to powiem, że są one na tyle daleko, że spaliny i marnotrawstwo ropy byłoby zbyt mało opłacalne, w stosunku do korzyści.
Także mam nadzieję, że teraz spokojnie przejdziecie do podziwiania książkosztuki, którą znalazłam dla Was na stronie www.designboom.com.
Są to prace autorstwa Valerie Buess, artystki pochodzącej z Niemiec.







I jeszcze raz zapraszam Was do przeczytania wywiadu z Agnieszką Korol, kilka postów niżej. 

2 komentarze: