Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 19 marca 2012

a jak to jest z podróżą?

przy okazji ostatnich wydarzeń, narodziła się pewna myśl. Do tej pory na wszelkie wyjazdy zabierałam całe tabuny książek. Wychodziłam z założenia, że przez kilka dni może mnie nawiedzić różny nastrój i warto być do niego przygotowaną. No ale do tej pory nigdy nie musiałam się martwić o wagę i pojemność mojego bagażu. Tym razem mogę zabrać tylko JEDNĄ książkę. Dosłownie JEDNĄ. No i pojawia się pytanie: jaką? Jaka książka będzie na tyle interesująca, że po kilkunastu stronach nie zacznę żałować, że jest absolutnie nudna, lub jest za smutna, lub jest za mało wciągająca, lub jest wciągająca i ciekawa, ale zupełnie nie odpowiada nastrojowi jaki akurat jest mi potrzebny?
Jak Wy rozwiązujecie takie problemy?

5 komentarzy:

  1. powiem Wam, że dzisiaj kupiłam Pratchetta i uznałam, że to będzie najlepszy wybór. Znam go, wiem co mi zaoferuje i bardzo mnie to cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybieram coś, co wiem, że mi się spodoba. Jakiś na przykład trzeci tom cyklu, gdy dwa pierwsze powaliły mnie na łopatki.

    OdpowiedzUsuń
  3. w sumie racja, ja to wybrałam tym razem chyba osiemsetny tom Świata Dysku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. coś wcześniej nieznanego ;) w końcu książka ma nam towarzyszyć w podróży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niby tak, ale jeśli to "coś wcześniej nieznanego" okaże się totalną klapą ?

      Usuń