Łączna liczba wyświetleń

środa, 18 stycznia 2012

czytanie w kurtce

Od jakiegoś czasu możemy odwiedzać coraz więcej miejsc, gdzie można jednocześnie posiedzieć z kawa, herbatą i poczytać książkę. Są też księgarnie, takie jak empik, w których możesz oprzeć się o filar (kiedyś były tam kanapy, ale chyba zbyt duża ilość ludzi, którzy niekoniecznie przychodzili tam z zamiłowania do książek, zaszczycała je swoją obecnością), półkę, czy po prostu o ścianę i troszkę poczytać. W innych księgarniach również nie jest to zakazane, ale tylko w empiku ludzi jest na tyle dużo, że darmowy czytelnik nie rzuca się za bardzo w oczy.
Z jednej strony jest to bardzo wygodne. Czekamy na kogoś, mamy dużo czasu, nie zabraliśmy książki, a nie za bardzo mamy gotówkę, żeby ją wydać. Wpadamy zatem do księgarni, wybieramy książkę i czytamy. Czy po prostu idziemy do kawiarni, nie mamy towarzystwa, więc z półki wybieramy książkę i zaczytujemy się w rytm pociągania łyków z kubka. Nic bardziej idealnego.
Ale teraz postawmy się z drugiej strony, czyli osoby, która ma gotówkę, chce kupić książkę i wcale na nikogo nie czeka. Lub tej, która ma ochotę na herbatę z przyjacielem, a przy okazji chce kupić sobie książkę. Co łączy te dwie osoby? Chęć kupna książki.
Więc niech zdarzy się tak, że obie one sięgną po książkę, którą wcześniej w ręku mieli osobnicy opisani w drugim akapicie. Księgarniana książką jest wygięta w miejscu, w którym ktoś ją czytał i rozszerzył, aby lepiej dotrzeć do tekstu. Kawiarniana książka ma podobne objawy, do których czasami dochodzą malutkie plamy z napojów i okruszki z ciastek.
Możemy oczywiście założyć, że osoba, która darmowo czyta książkę poczuje się zobligowana do dbania o nią jeszcze bardziej, niż jakby była jego, ale niech się zdarzy, że tak się nie stanie?
Nie zdarzyło mi się jeszcze zobaczyć w księgarniach obniżki na książki zniszczone, a zniszczonych książek widziałam całe półki. Porwane okładki, zagniecione kartki i porozklejane wierzchy.
Czy więc powinno się darmowo czytać książki i herbaciano je przeglądać?

5 komentarzy:

  1. W empiku sa dziesiątki ludzi, którzy czytają książki "na raty". Ostatnio kupowałem "Pokój", dwa egzemplarze były mocno zużywane. Udało mi się wyszperać jednak egzemplarz bez śladów użytkowania

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, a mnie się zdarzało widywać takie wyprzedaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, w księgarniach, lokalnych takich. Oddzielny regał, obniżone ceny na takie już podniszczone, zakurzone egzemplarze.

      Usuń