Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 8 stycznia 2012

spacer na deszczu, czyli ckliwy post

tym razem nie będzie książkowo, tym razem będzie romantycznie. Tym razem pokażę Wam fotki z mojego spaceru po parku, w deszczu. Jako, że dzień wolny, wspólnie z mężem zdarza mi się rzadko, więc wybraliśmy się do Parku Oliwskiego. Kto nie był, niech idzie. Jest tam pięknie, a co najlepsze, nie ma znaczenia jaka jest pogoda (odsyłam Was do Wikipedii, gdzie możecie poczytać co nieco o tym cudownym miejscu)
Do tego park ten kojarzy mi się z dzieciństwem, bo to właśnie tam spacerowałam z dziadkami. Dzięki temu w mojej głowie na przemian pokazują się różne wspomnienia i w zabawny sposób łączą się z teraźniejszością. Coś jest, czegoś nie ma, coś przeniesiono, coś dostawiono. 
Co prawda nie ma już mojej ukochanej rzeźby węża, ale przynajmniej pozostał po niej cokół i mam co wspominać. Sam park jest zdecydowanie mniejszy, niż był jak byłam mała. Ale to zdecydowanie kwestia perspektywy. 
Oto kilka fotek. Może nie należą one do tych najbardziej genialnych, ale jako tako pokażą Wam jeden z moich ulubionych parków. 
Mam nadzieję, że wybaczycie mi to drobne zejście z tematu.








3 komentarze:

  1. Nie przypuszczałam, że jesteś z trójmiasta:) Ja też:) Zatem znam ten park i uwielbiam i fotki w nim też nieraz pstrykałam:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki :)
    Uznałam, że robię za mało fotek ostatnio, a przecież świat się tak szybko zmienia. Zatem i ja zmieniam zwyczaje i uruchamiam aparat.

    OdpowiedzUsuń