Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 grudnia 2011

Rozkoszne 2

     Nie oceniaj książki po okładce! Każdy zna to przysłowie, większość stara się wedle niego działać. Nie oceniaj książki po tytule! Coraz więcej ludzi dochodzi do wniosku, że ta zasada jest równie ważna i równie słuszna. Bo wiadomo, że człowiek może się albo bardzo rozczarować, albo ominąć coś wartego uwagi.
     Czasami jednak zdarza się jeszcze inna sytuacja. Okładka i tytuł mówią nam "coś", jesteśmy przekonani, że właśnie owo "coś" przeczytamy i poznamy (wręcz chcemy to "coś" przeczytać, po to te książkę mamy!), ale okazuje się, że gdzieś tam, w zakamarkach, między literkami, chowa się jeszcze "coś innego", mało podobne do tego, czego się spodziewaliśmy. To "coś innego" nie rozczarowuje nas, ani nie jest lepsze, niż się spodziewaliśmy. To "coś innego" jest czymś innym.
     Brzmi mało logicznie?
     Jest sposób, żeby przekonać się o czym mowa. Czemu "coś" jest dobre, a "coś innego" też dobre? Czemu chcąc przeczytać "coś", jesteśmy zainteresowani czytając "coś innego"?
"Rozkoszne 2" jest odpowiedzią na nasze drobne rozważania. Antologia kobiecych opowiadań erotycznych, wydana przez wydawnictwo Replika, jest "czymś" bardzo dosadnym. Na okładce kobiece nogi, ubrane w uwodzicielskie pończochy i wysokie obcasy, skrzyżowane w odrobinę wulgarnym geście (gest wykonany nogami, oto coć niespotykanego!).
     Na okładce erotyka, rozkosz, pragnienia, adorowanie, uwodzenie, kochanie, cielesność, seksualna przyjemność. I do tego ta intensywna czerwień...
Aż wstyd wyciągać taką książkę w autobusie. Raczej puste mieszkanie, kilka świec i samotny wieczór. I to jest owo "coś, czego czytelnik się spodziewa. Nie zrozumcie mnie źle, nic złego w czytaniu takiej literatury, uważam wręcz, że raz na czas jakiś to wręcz obowiązek! Mimo to otwarcie tej książki wiąże się z delikatnym rumieńcem na twarzy.
     No ale w tej opowieści jest też miejsce dla "czegoś innego". Owo "coś inne" pojawia się po przeczytaniu pierwszej strony. Panowie, odłóżcie chusteczki! Ta książka ma drugie dno, w którym ugrzęźniecie na amen.
     Szesnaście oryginalnych spojrzeń na erotykę, szesnaście doświadczeń. Te szesnaście opowiadań, o których tak intensywnie krzyczy blurb, to szesnaście niesamowitych historii, które niekoniecznie łatwo się czyta. Owszem, są wciągające, pięknie napisane, różnorodnym językiem szesnastu autorów (w tym jednego pana!), ale zdecydowanie nie mają za zadanie stymulować naszego podniecenia!
     Są to przejmujące opowieści o kochaniu, o seksie, ale także o cierpieniu, samotności, niezrozumieniu. Historie kobiet upodlonych, kobiet niezaspokojonych, kobiet oszukanych. Właściwie pokazana jest przeogromna chęć do stworzenia normalnego, kochającego i stabilnego związku. Kobiety, które spotkamy w tych historiach, są wiarygodne. Jesteśmy w stanie utożsamić się z nimi i spróbować przeanalizować ich odczucia. Jest to niezwykle cenne doświadczenie, bo dzięki niemu możemy zrozumieć i zobaczyć co może się wydarzyć, czemu możemy zapobiec.
     Oczywiście momenty seksualne także się pojawiają, stanowią bogate tło do wydarzeń i uwypuklają przeżycia bohaterek. Delikatny, zmysłowy seks, ale również brudny i brutalny.
     Trudno powiedzieć coś o negatywnych stronach tej książki. Można by przyczepić się do sposobu opisywania świata przedstawionego w niektórych opowieściach. Można by powiedzieć, że sposób prowadzenia dialogów jest czasami zbyt naiwny i nienaturalny. Sęk jednak w tym, że nie ma to zbyt wielkiego znaczenia. Jest to bardzo dobry przykład na książkę, gdzie treść przysłania wszystko inne i staje się centralnym elementem.
     I nawet fakt sklejenia książki przestaje być istotny.





za te nietypowe przeżycia dziękuję wydawnictwu Replika oraz portalowi sztukater.pl
Mimo wszystko uznam to, za chęć sprowadzenia mnie na złą drogę :)

3 komentarze:

  1. Bałam się tej książki ale po twojej recenzji przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sięgnęłabym po tę książkę właśnie ze względu na tytuł jak i okładkę - nie kojarzy mi się najlepiej :) Dzięki za recenzję, zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak to już jest z ocenianiem książek. Żeby tę książkę kupić musiałabym być w "specyficznym" nastroju i pewnie wtedy nieźle bym się zdziwiła. Chciałam ją przeczytać, bo właśnie przeczuwałam coś podobnego i uznałam, że może warto zaryzykować. Warto było.

    OdpowiedzUsuń