Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 grudnia 2011

kalorie won, a przyjemność w literki!

Ostatni post w roku 2011. Poza życzeniami jeszcze chciałam Wam pokazać jaka się ostatnio zrobiłam wytrwała, bo chodzę na siłownię. I chociaż na początku wydawało mi się to niemożliwe, to jednak okazało się, że to całkiem przyjemne miejsce do czytania. A jeszcze praktycznie wszystkie urządzenia mają specjalną półeczkę z chwytakami, żeby książka nie spadła i żeby się nie zamykała (pewnie im bardziej chodziło o czasopisma, ale co tam).
Wy też macie takie dziwne miejsca w których czytacie?


a swoją drogą, jak robiłem te fotkę, to ludzie musieli pomyśleć, że niezły maniak ze mnie, albo narcyz jakiś czy coś.

1 komentarz:

  1. Hehe, fotka mistrzowska:):) I bardzo, bardzo dobry pomysł! To się nazywa genialne spożytkowanie czasu :)

    OdpowiedzUsuń