szukasz czegoś, co nie zajmie zbyt wiele Twojego czasu? Czegoś, co nie zajmie zbyt wiele miejsca? Czegoś, co nie wyczyści Twojego portfela, a jednocześnie zafunduje Ci długi czas wesołości? No to ja coś takiego mam. W antykwariacie (tym, którego zdjęcia Wam pokazywałam w kwietniu) , tak od niechcenia, kupiłam książeczkę. Malutka była, taniutka, a uśmiech z twarzy nie schodził mi przez kilka dni, nawet po tym jak już ją przeczytałam. Mowa tutaj o książce "Motylek ze szpilek" autorstwa Józefa Bułatowicza. Mój egzemplarz wydany został przez Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych w Warszawie w 1987 roku. Książka ta to wybór fraszek z lat 1978-1985. I powiem Wam, że aktualność tych króciutkich wierszyków absolutnie poraża.
Napisane tak dawno temu, a wciąż pasujące do rzeczywistości. Nie ma sensu przekonywać Was językiem, stylem, fabułą (o którą w tym przypadku trudno). Po prostu zacytuję tutaj kilka fraszek i jeśli spodobają Wam się to co jakiś czas będę kilka prezentowała.
"Glówny Element Odnowy"
Gdy się odnowie przypatrzysz z bliska, to głównie nowe ujrzysz nazwiska
"O kształceniu"
Niepotrzebnie o studia
nadal tyle krzyku,
gdy magister inżynier
pracuje w butiku.
""Tempo"
Zamysł roboty jeszcze w nich drzemie,
a już za dzieło pobrali premię.
"Motywacja zakupu"
Babcia kupiła kilo ufnali.
-Po co ci gwoździe?
-Wszyscy je brali.
"Syzyf po polsku"
Wtacza skałę niedosytu
na wierzchołek dobrobytu.
I tak mogłabym w nieskończoność :) Zaledwie 79 stron, a śmiechu co niemiara!
OOO to o kształceniu trafione w dziesiątkę! Coś o tym wiem niestety:)
OdpowiedzUsuńokazuje się, że to nie tylko nasz problem :)
OdpowiedzUsuń