Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 grudnia 2013

Sokrates

Najlepiej do tej recenzji pasowałoby rozpoczęcie zawierające grecką sentencję mówiącą o ignorancji. Wtedy mogłabym napisać, że właśnie tylko owi ignoranci nie wiedzą zapewne kim był Sokrates.
Nie ukrywajmy jednak, że myśl po grecku to nie lada wyzwanie, a za to łacińskie "ars non habet osorem nisi ignorantem" niekoniecznie oddaje to, co chcę powiedzieć. 
Tak czy inaczej o Sokratesie słyszał niemal każdy, ale nie każdy zdaje sobie sprawę jak fascynującym człowiekiem był i jak wiele wątków pobocznych utworzył (jest to oczywiście dużo uproszczenie, jak na laika przystało).
Temat niezwykle obszerny, trudny, odpowiedzialny i pełen zakamarków, niczym broda naszego mistrza, postanowił podjąć Ryszard Legutko, polski naukowiec i polityk, ale również profesor filozofii. Ułatwić to trudne zadanie zdecydowało się wydawnictwo Zysk i S-ka, które opatrzyło książkę imponującą twardą okładką z wizerunkiem wyrzeźbionego Sokratesa. Aż chce się otwierać i czytać, a temat woluminu przestaje być filozoficznym wywodem, stając się zaproszeniem do ciekawej przygody (zdanie banalne, acz prawdziwe). 
Już tyle zrobiło dla Czytelnika wydawnictwo, a co zrobił sam autor? Przede wszystkim zacząć należy od tego, że język, jakim napisana jest ta książka, okazuje się być zaskakująco przystępnym i łatwo przyswajalnym dla Czytelnika. Co jakiś czas trzeba oczywiście zmagać się z terminologią filozoficzną, ale przecież to o wybitnym jej przedstawicielu mowa (kochani Czytelnicy, nie ma róży bez kolców).
Ryszard Legutko oprowadza nas po sokratejskim świecie całkiem bezboleśnie, zamieniając filozoficzne wywody, twierdzenia i debaty w porywające opowieści (kto czytał dialogi Platona ten wie jak potrafią być fascynujące), zachowując przy tym wartości naukowe dzieła.
Docenić również należy próbę pozostania obserwatorem i narratorem obiektywnym (czasami da się odczuć ukierunkowania ku określonym teoriom, ale nie są one nachalne, a jedynie delikatnie wskazujące pewne możliwości), który stara się przedstawić Czytelnikowi możliwie wiele wizji, aby ten mógł sam wybrać, po uprzednim przemyśleniu, właściwą i najbardziej prawdopodobną. 
Książka ta jest o tyle interesującą pozycją, że przedstawiony jest nie tylko sam Sokrates, ale również całe historyczno-filozoficzne tło, w którym się obraca, przez które jest oceniany, poważany i znieważany. Wytłumaczone są również określone zachowania kulturowe, które w kontekście współczesności mogłyby zostać opacznie zrozumiane (jaki savoir vivre, taka epoka). 
Drodzy Czytelnicy, oczywiście ten wolumin nie zawiera opowieści historycznej, wymaga odrobiny więcej czasu, spokoju, analizowania, cierpliwości (siły w rękach) i badawczo nastawionego umysłu. Jestem jednak przekonana, że nawet, jeśli czytanie go zabierze Wam sporo czasu, to na pewno będziecie usatysfakcjonowani jego wykorzystaniem. Ot co! 


za książkę dziękuję portalowi sztukater.pl oraz wydawnictwu Zysk i S-ka

2 komentarze:

  1. Mam tę książkę przy łóżku, czytam, a raczej się nią delektuję. Niezwykła, już to widzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to może trzeba zmienić nastawienie, lub dawkować książkę w mniejszych ilościach. Ja tak zrobiłam i byłam bardzo zadowolona, co ma wydźwięk w recenzji :) Pozdrawiam

      Usuń