Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 23 czerwca 2013

deszcz i porządkowanie

Deszcz zawsze wpływał na mnie bardzo stymulująco. Pewnie dzieje się to dlatego, że świat książki, filmu, generalnie fikcji, plus oczywiście odrobina realnych możliwości, sprawiają, że deszcz delikatnie ogranicza nasze chęci do naocznego eksplorowania wszystkiego, co jest poza zadaszeniem. Od zawsze miałam w głowie taki obrazek: szyby , po których spływają krople deszczu, delikatny półmrok, fotel blisko okna, wygodna pozycja i ulubiona książka, albo farby i sztaluga, albo papier i pióro. Wiem, wiem, brzmi tak romantycznie, że aż mdli, ale cóż poradzę. 
Jak więc mówiłam deszcz działa stymulująco i nawet jeśli nie ma to realnych efektów w działaniu, to jestem bliższa zrobieniu czegoś konstruktywnego, niż bez niego (a to jest zawsze bliżej, niż dalej). Deszcz po prostu ma w sobie jakąś nieopisaną moc, wzbudza nieokreślony respekt i zdecydowanie popycha do przodu. Chwała mu za to porządkowanie rzeczywistości i inspirację...


po obrazek zawędrowałam aż na www.goodreads.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz