Najlepiej do tej recenzji pasowałoby rozpoczęcie zawierające grecką sentencję mówiącą o ignorancji. Wtedy mogłabym napisać, że właśnie tylko owi ignoranci nie wiedzą zapewne kim był Sokrates.
Nie ukrywajmy jednak, że myśl po grecku to nie lada wyzwanie, a za to łacińskie "ars non habet osorem nisi ignorantem" niekoniecznie oddaje to, co chcę powiedzieć.
Tak czy inaczej o Sokratesie słyszał niemal każdy, ale nie każdy zdaje sobie sprawę jak fascynującym człowiekiem był i jak wiele wątków pobocznych utworzył (jest to oczywiście dużo uproszczenie, jak na laika przystało).
Temat niezwykle obszerny, trudny, odpowiedzialny i pełen zakamarków, niczym broda naszego mistrza, postanowił podjąć Ryszard Legutko, polski naukowiec i polityk, ale również profesor filozofii. Ułatwić to trudne zadanie zdecydowało się wydawnictwo Zysk i S-ka, które opatrzyło książkę imponującą twardą okładką z wizerunkiem wyrzeźbionego Sokratesa. Aż chce się otwierać i czytać, a temat woluminu przestaje być filozoficznym wywodem, stając się zaproszeniem do ciekawej przygody (zdanie banalne, acz prawdziwe).
Już tyle zrobiło dla Czytelnika wydawnictwo, a co zrobił sam autor? Przede wszystkim zacząć należy od tego, że język, jakim napisana jest ta książka, okazuje się być zaskakująco przystępnym i łatwo przyswajalnym dla Czytelnika. Co jakiś czas trzeba oczywiście zmagać się z terminologią filozoficzną, ale przecież to o wybitnym jej przedstawicielu mowa (kochani Czytelnicy, nie ma róży bez kolców).
Ryszard Legutko oprowadza nas po sokratejskim świecie całkiem bezboleśnie, zamieniając filozoficzne wywody, twierdzenia i debaty w porywające opowieści (kto czytał dialogi Platona ten wie jak potrafią być fascynujące), zachowując przy tym wartości naukowe dzieła.
Docenić również należy próbę pozostania obserwatorem i narratorem obiektywnym (czasami da się odczuć ukierunkowania ku określonym teoriom, ale nie są one nachalne, a jedynie delikatnie wskazujące pewne możliwości), który stara się przedstawić Czytelnikowi możliwie wiele wizji, aby ten mógł sam wybrać, po uprzednim przemyśleniu, właściwą i najbardziej prawdopodobną.
Książka ta jest o tyle interesującą pozycją, że przedstawiony jest nie tylko sam Sokrates, ale również całe historyczno-filozoficzne tło, w którym się obraca, przez które jest oceniany, poważany i znieważany. Wytłumaczone są również określone zachowania kulturowe, które w kontekście współczesności mogłyby zostać opacznie zrozumiane (jaki savoir vivre, taka epoka).
Drodzy Czytelnicy, oczywiście ten wolumin nie zawiera opowieści historycznej, wymaga odrobiny więcej czasu, spokoju, analizowania, cierpliwości (siły w rękach) i badawczo nastawionego umysłu. Jestem jednak przekonana, że nawet, jeśli czytanie go zabierze Wam sporo czasu, to na pewno będziecie usatysfakcjonowani jego wykorzystaniem. Ot co!