Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 kwietnia 2012

książkotrzymacz

kochani, wiosnę czuć nie tylko w powietrzu, nie tylko w dziale "ogród" dowolnego marketu budowlanego, ale też w domach i na półkach z książkami. Wiosna to długie wieczory, otwarte okna, wiaterek, światło, ciepło i rozmarzenie. A co, gdyby to wszystko przenieść do wnętrza, jakie znalazłam na www.aboutdesigninterior.com?



już znacie mnie na tyle, żeby wiedzieć, że lubię białe, przestronne wnętrza. Jednocześnie nieskazitelnie czyste wizualnie i przytulne. Nowoczesne, ale nie odstraszające surowością. Idealne na odpoczynek po przekopywaniu ogródka i błogie lenistwo w białym szlafroku. Poza kilkoma detalami, które zaburzają harmonię, wnętrze to jest wysmakowane i proporcjonalne. No i w trakcie wiosennej egzystencji nie trzeba się martwić o ogrzewanie...

środa, 25 kwietnia 2012

książkowe amciu

Internet coraz bardziej mnie zaskakuje, a google przechodzi ludzkie pojęcie. Jak jeszcze można zamanifestować miłość do książek? Jedząc je!


torcik ze strony www.cake-decorating-tips.com,
ale idźmy dalej:


widzicie? Prawo też może być słodkie. To konkretne znalazłam na stronie www.cake-decorating-tips.com
No a co mamy dalej? Oto znalezisko ze strony www.desicolours.com


słodziutkie książeczki ze strony blog.pinkcakebox.com


Harry Potter? Nie ma problemu! benonsensical.com


Najlepsze jest to, że tych tortów są całe miliony! Oto kolejny, ze strony www.flickr.com


Zresztą chyba podoba mi się najbardziej. Jest taki świeży, radosny i kolorowy.
A ten kolejny pewnie spodoba się panom. Znalazłam go na stronie www.azcakes.com


To może na koniec upieczona książka o pieczeniu, ze strony frostedgarden.blogspot.com


Absolutna Pycha!!!!!

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

zwis męski z książki

Panowie, Panowie!
nie bójcie się o nic! na tym blogu nie zapominamy o Was!
Żeby nie było, że jestem stronnicza i waloryzuję jedną płeć, to postanowiłam wyszukać książkowe gadżety i dla panów.
Oto one:



niekoniecznie możecie tak wystroić się na jakieś ważne spotkania, ale przecież nie tylko tam ubiera się krawat.
Jeśli jednak chcecie, żeby i Wasz krawat wyglądał dostojnie, dodajcie do niego to:

spokojnie, dyskretnie, a jednak z przytupem!
No i jeszcze propozycja odrobinę bardziej oryginalna, jedna do noszenia, druga do patrzenia:



także sami widzicie Panowie, że nie tylko my, kobiety, możemy zamanifestować nasze książkowe zacięcie.

Skąd są te cudeńka? Oto spis:

niedziela, 22 kwietnia 2012

wstyd?

Czy kiedykolwiek było Wam wstyd z powodu książki? I w sumie pytam szeroko. Czy było Wam wstyd, bo na przykład ktoś poprosił Was o przeczytanie czegoś mało ambitnego, lub po prostu czegoś absolutnie nie w Waszym guście i ktoś inny Was przy tym nakrył? Albo czy ktoś zobaczył Was podczas czytania jakiejś pozycji, która wskazywała na konkretne braki, lub wady, na przykład poradnik jak porządnie umyć zęby, albo inne tego typu rzeczy. Czy ktoś zobaczył Was z romansidłem i więcej czasu, niż samo czytanie, zajęło Wam tłumaczenie czemu czytam to, a nie Kanta? Albo może jest Wam wstyd na samo wspomnienie młodzieńczych przygód czytelniczych? Może ktoś jeszcze, oprócz mnie, czytał książki z serii "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty"? To znaczy nie ja, koleżanka, którą znam... tak słyszałam...
Czy może Was to nie rusza? Wychodzicie z założenia, że książka, to książka i każda jest szlachetna. Skoro żadna praca nie hańbi, to i żadna książka!
A może jednak są takie pozycje, które czytacie tylko w zaciszu własnego domu i trzymacie na najniższej półce, przykryte kocem? No to jak to jest z Wami?


pani wiewiórka pochodzi ze strony www.tapeciarnia.pl

niedziela, 15 kwietnia 2012

w głowie i na głowie

jeśli książek nie ma w głowie, to zawsze mogą być na niej! Jest to idealne rozwiązanie dla mnie, bo w mojej głowie ostatnio tylko zmęczenie.





obrazeczki pożyczyłam ze strony www.beautycent.com i www.michelleteacress.blogspot.com

sobota, 14 kwietnia 2012

zawrót głowy!!!!!

słuchajcie!
taki kołowrót mam w pracy, że aż nie mam kiedy zajrzeć do Was i do mojego bloga. AAAAAAA!!!!!!!!!
o książkach nawet nie wspomnę. Całe sterty leżą koło mojego łóżka i wołają "przeczytaj mnie!", a ja im odpowiadam "Zzzzzzz.....".
Co z tą wiosną?
Aj.

niedziela, 8 kwietnia 2012

...

Święta sprzyjają spacerom. W końcu trzeba zrobić miejsce na kolację... W tym właśnie celu rodzinnie wybieramy się do parku (bo przecież sklepy pozamykane, to od biedy dobry park...) i często gęsto, również z powodu pozamykanych sklepów, wybieramy się swoimi własnymi śladami, często tymi dziecięcymi. Dzisiaj wybrałam się, po raz kolejny, na spacerek po Parku Oliwskim (zdjęcia z poprzedniego spaceru możecie zobaczyć TUTAJ) i postanowiłam połazić po okolicznych uliczkach, po których biegałam, gdy gówniarzem byłam. 
I w sumie połowy miejsc już nie ma, stare targowisko zastąpił nowoczesny budynek, stare kioski są teraz monopolowymi. Część budynków zniszczała, część się odnowiła. Fryzjer jest tam, gdzie był, tylko fotografia w oknie jakby bardziej współczesna (a kilka lat temu nawet telefonu tam nie było). Jest też miejsce, gdzie dziadek kupił mi grę planszową. I tutaj jakoś tak smutno się zrobiło, ponieważ miejscem tym była księgarnia. Uwielbiałam tam przychodzić. Kolorowe książki, bardzo ładne drzwi, towarzystwo dziadka. A dzisiaj?
Oto zdjęcia:



Oj, oj. Melancholijnie mi się zrobiło...

środa, 4 kwietnia 2012

ślubne czytanie

ostatnio wspomnieniami wróciłam do dnia mojego ślubu, jeszcze raz oglądałam zdjęcia, itd. w każdym razie trafiłam na jedno, które z punktu widzenia teraźniejszości jest już historyczne (o, jak to zabrzmiało :P ). Zdjęcie zrobione przy księgarni, której niestety już tam nie ma.


książki i kolarzówka... no tak :)

wtorek, 3 kwietnia 2012

ha!

tak na szybciutko:

ze strony www.benonsensical.com
Fajowe!

portale książkowe

dobrze wiecie, że gdy przeczesuje się internet, to można napotkać na całe mnóstwo portali, które oferują opisy książek, ich oceny, recenzje, opinie czytelników. Niektóre nawet proponują stworzenie listy polecanych lektur wedle naszych osobistych preferencji i upodobań. 
Jest ich tak wiele, że czasami trudno jest się zdecydować komu powierzyć regularne uzupełnianie dokonań literackich i komu przekazać wszystkie uwagi, jakie kotłują się w głowie. Łatwo też zauważyć, że niektóre portale skupiają się na określonej literaturze, całkowicie pomijając inne, natomiast jeszcze inne portale starają się być wszechstronne i obiektywne. 
Wszystko w porządku, ale...
Jeśli chodzi o mnie, to mam swoje ulubione portale (dokładnie dwa), ale jestem ciekawa jakie są Wasze odczucia. Którym portalom powierzyliście swoje książkowe półki? I wreszcie, które portale są wszystkim tym, czego Wam potrzeba?
Czekam na opinię. 

ps. już niedługo kolejna książkopodróż na blogu, zapraszam!